Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Czesław Czubak
2
7,4/10
Pisze książki: powieść historyczna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 07.02.1927Zmarły: 24.11.1994
Czesław Czubak, dziennikarz, literat, muzykolog. Urodzony 7 lutego 1927 roku w Zblewie k. Starogardu. Zmarł 24 listopada 1994 roku w Warszawie. W czasie wojny jako 12-letni chłopak osadzony w gdańskim więzieniu a w 1941 roku przeniesiony do obozu karnego dla dzieci w Lubawie. Po wojnie powrócił do Torunia gdzie założył i prowadził pierwszy Teatr Harcerski cieszący się wielkim uznaniem m.in. słynnego reżysera Wilama Horzycy.
Był również autorem 9 sztuk teatralnych oraz 2 książek. Jedna z nich “ALLES IN ORDNUNG?” swoje pierwsze wydanie miała w roku 1970 i okazała się prawdziwym bestsellerem. Na kanwie tej książki powstało słuchowisko radiowe oraz spektakl teatralny wystawiony przez zespół w Łodzi. Grany w kraju i za granicą, przez 10 lat nie schodził z afisza.http://
Był również autorem 9 sztuk teatralnych oraz 2 książek. Jedna z nich “ALLES IN ORDNUNG?” swoje pierwsze wydanie miała w roku 1970 i okazała się prawdziwym bestsellerem. Na kanwie tej książki powstało słuchowisko radiowe oraz spektakl teatralny wystawiony przez zespół w Łodzi. Grany w kraju i za granicą, przez 10 lat nie schodził z afisza.http://
7,4/10średnia ocena książek autora
40 przeczytało książki autora
76 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Alles in Ordnung? Listy do Lagerkommandanta
Czesław Czubak
8,7 z 32 ocen
113 czytelników 13 opinii
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Alles in Ordnung? Listy do Lagerkommandanta Czesław Czubak
8,7
„Karmił nas pan dwa razy dziennie. O osiemnastej dawano nam trzy czwarte litra brukwi lub marchwi. Ile tam było tłuszczu i mięsa, wiedział tylko kucharz i pan. O dziewiętnastej zaczynała się godzina śpiewania. Kto miał trudności z nauką, wędrował do karceru. Pan sam urządzał owo pomieszczenie. Takich szczurów nie widziałem nigdy. Z zepsutej rury wodociągowej sączyła się woda. Kiedy zamykał pan drzwi obite gumą, woda sięgała kolan. Bywał też pobyt w karcerze zaostrzony. Na przykład cztery dni bez jedzenia i bez koca. Płakaliśmy z głodu”.
Przerażające wspomnienia w formie listów Czesława Czubaka, które skierował do swojego kata, komendanta obozu dziecięcego w Lubawie Ottona Kluge. Listy pełne pytań, bolesne, a jednocześnie tak proste.
Czy bestia potrafi być dobrym ojcem i mężem? Potrafi kochać, zachwycać się sztuką, muzyką? Mieć duszę artystyczną? Wychodzi na to, że tak.
Otto Kluge w Lubawie stworzył kwartet. Wszyscy razem dogrywają utwór. Następuje przerwa. Komendant bierze klucze i wchodzi na oddział z celami pełnymi przerażonych dzieci. Otwiera jedną z nich i pyta dziecko czy jest głodne. Słysząc potwierdzenie, daje mu do zjedzenia klucz. Musi gryźć tak długo aż nie wypadnie co najmniej jeden ząb. Kilka minut później zadowolony siedzi w swoim mieszkaniu, gdzie znowu słychać muzykę. Nie do wyobrażenia jest fakt, że ktoś z czułością traktujący własne dzieci, bez mrugnięcia okiem jest w stanie katować i mordować inne. Nie do pojęcia jest fakt, że ktoś mający żonę, rodziców, bez ani jednej emocji skazuje ich na cierpienie w komorach gazowych.
Alles in Ordnung? Listy do Lagerkommandanta Czesław Czubak
8,7
𝑫𝒛𝒊𝒘𝒏𝒆. 𝒁𝒂𝒘𝒔𝒛𝒆 𝒃𝒚𝒍 𝒑𝒂𝒏 𝒅𝒖𝒎𝒏𝒚, 𝒑𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒌𝒐𝒎𝒆𝒏𝒅𝒂𝒏𝒄𝒊𝒆, 𝒛 𝒕𝒆𝒈𝒐, 𝒛𝒆 𝒋𝒆𝒔𝒕 𝒑𝒂𝒏 𝒄𝒛𝒍𝒐𝒏𝒌𝒊𝒆𝒎 𝒏𝒂𝒓𝒐𝒅𝒖 𝒓𝒚𝒄𝒆𝒓𝒛𝒚. 𝑨𝒍𝒆 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒄𝒊𝒆𝒛 𝒓𝒚𝒄𝒆𝒓𝒛 𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒂𝒃𝒊𝒋𝒂 𝒃𝒆𝒛𝒃𝒓𝒐𝒏𝒏𝒆𝒈𝒐 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒄𝒊𝒘𝒏𝒊𝒌𝒂. 𝑴𝒐𝒛𝒆 𝒏𝒊𝒎 𝒈𝒂𝒓𝒅𝒛𝒊𝒄, 𝒏𝒊𝒆𝒏𝒂𝒘𝒊𝒅𝒛𝒊𝒄 𝒈𝒐.. 𝑹𝒚𝒄𝒆𝒓𝒛 𝒘𝒂𝒍𝒄𝒛𝒚 𝒕𝒚𝒍𝒌𝒐 𝒛 𝒓𝒐𝒘𝒏𝒚𝒎 𝒔𝒐𝒃𝒊𝒆. 𝑪𝒛𝒚 𝒎𝒚 𝒃𝒚𝒍𝒊𝒔𝒎𝒚 𝒅𝒍𝒂 𝒑𝒂𝒏𝒂 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒄𝒊𝒘𝒏𝒊𝒌𝒂𝒎𝒊? 𝒁𝒂𝒅𝒏𝒚𝒎𝒊. 𝑨𝒍𝒆 𝒃𝒚𝒍𝒊𝒔𝒎𝒚 𝑷𝒐𝒍𝒂𝒌𝒂𝒎𝒊.
Miał tylko dwanaście lat, kiedy jako jeden z pierwszych więźniów trafił do dziecięcego obozu w Lubawie. To tutaj przezyl piekło torturowania i byl swiadkiem mordowania polskich dzieci. 5 lat. Tyle przetrwał w tym okrutnym miejscu, jednak wspomnienia tego, co się tam wydarzyło ciągle w nim tkwiły.
Ta książka jest swego rodzaju próbą otrzymania odpowiedzi na pytania, które ofiara po latach stawia swojemu katowi. Po dwudziestu czterech latach od zakończenia wojny Czesław Czubak postanawia pisać listy do osoby, która była jego oprawcą, do osoby która przyniła się do nie jednej krzywdy, chcąc zrozumieć to, co wtedy się wydarzyło. Pragnie otrzymać odpowiedź na temat zła, którego był świadkiem, a którego już jako dorosły mężczyzna dalej nie rozumie, bo czy da się wogole objąć rozumem bestialstwo, jakie miało wtedy miejsce? Czy kat, jako ojciec i mąż pamięta swoje czyny z przeszlosci? Co czuję po latach od tamtych wydarzeń? Czy potrafił przejść nad tym do swojej zwykłej codziennoaci pełnej rodzinnego ciepła? Bo oni, ofiary nie zapomnieli nigdy.
Dzieciństwo nie jednemu z nas kojarzy się z beztroską, z zabawą, lodami, puszczaniem latawców, czy szalonymi przygodami, jednak dla pana Czesława, jak i innych towarzyszących mu wtedy dzieci okres ten kojarzył się niejednokrotnie ze strachem, głodem, zimnem, ciężką pracą, poniżaniem, biciem, karą. Leżenie na zimnie w kałuży? Gryzienie klucza, dopóki nie wypadnie ząb? Zamknięcie w celi na kilka dni bez jedzenia i picia? To tylko niektóre kary, które bezwzględnie wymierzał im Otto Kluge. To on odcisnał na nich piętno, a wspomnienia pomimo upływu lat sa wciąż żywe. Ta rana wciąż boli.
Ksiazka pana Czesława jest świadectwem tamtych wydarzeń i choć autor już nie żyje, jego pamięć, jego historia wciąż trwa, porusza, wywołuje szok, smutek, niedowierzanie. W czasie wojny, w takich miejscach, jak między innymi to, w którym był autor, nie było czegos takiego jak szacunek, nie liczył się człowiek.., nie liczyło się dziecko. Patrząc na książkę w perspektywy m.in wlasnego dzieciństwa, które wspominam bardzo dobrze, to jest to po prostu dla mnie niewyobrażalne, coś co ciężko zrozumieć, a coś co wydarzyło się naprawde. Książka napisana przez autora jest w sposób prosty, czyta się ją szybko, jednak każde słowo przenika dogłębnie, ten smutek, żal, brak zrozumienia dla tak okropnych czynów, ludzkiej podłości wobec niewinnych istot przenika czytelnika. Uważam, że takie książki są potrzebne, dzięki nim trwa pamięć, lecz jest to też przestroga dla przyszłych pokoleń bo to "człowiek, człowiekowi zgotowal taki los".